Mało optymistyczne wieści

8 kwietnia 2014przez Szymon0

Już jakiś czas temu odniosłem niepokojące wrażenie, że w naszym zakładzie pracy dzieje się coś złego. Kierownik chodził jakiś milczący i posępny, co było do niego zupełnie niepodobne, kadrowym brakowało zwykłego poczucia humoru, a specjalista ds. zaopatrzenia Chorzów wszystkie swoje obowiązki wykonywał tak, jakby zupełnie nie zależało mu na pracy.

Ja jestem tylko zwykłym pracownikiem, który stoi najniżej w hierarchii zawodowej firmy, dlatego do mnie nie dotarły żadne niepokojące wieści i informacje. Wszystkie kluczowe wzmianki zawsze docierają do mnie na samym końcu, co po części jest udręką, a po części błogosławieństwem.

Dzięki temu, że jako zwykły pracownik nie jestem wciągany w największe tajemnice firmowe mogłem cieszyć się swoją pracą i spokojną egzystencją jeszcze przez długi czas po tym, jak inni dowiedzieli się, że nasza firma ma zostać sprzedana innemu właścicielowi, a ten nie planuje kontynuować jej działalności. Dla każdego oznaczało to zakończenie stosunku pracy i przymusowe bezrobocie i każdy chodził smutny i załamany. Ja również, gdy wieści w końcu dotarły do moich uszu, strasznie zmartwiłem się perspektywą utraty pracy, jednak postanowiłem nie dać się pogrążyć w rozpaczy. Szybko zacząłem szukać nowego miejsca zatrudnienia, bo wiedziałem, że nie ma czasu do stracenia.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. wymagane pola są zaznaczone *