Moja mama mogłaby spokojnie nadać sobie tytuł specjalisty ds. zaopatrzenia Zawiercie, bo zdecydowanie jest specjalistką w robieniu zakupów i zaopatrywaniu naszego domu. Nie wiem jak ona to robi, ale za każdym razem gdy wymyślę sobie coś dziwnego do jedzenia to składniki na przygotowanie dania zawsze znajdą się w domu. Może nie będą idealnie takie, jakie wyszczególniono w przepisie, ale zdecydowanie da się z nich coś zrobić.
W Zawierciu mieszkamy w dwupokojowym, czterdziestometrowym mieszkaniu, w którym jest naprawdę niewiele miejsca. Nie wiem jakim cudem udaje się mojej mamie upchnąć te wszystkie produkty w kuchennych szafkach. Trzeba przyznać, że magazynowanie też ma opracowane do perfekcji. Prawdą jest, że ja nigdy nie tykam się jej szafek, bo gdy tylko próbuję coś w nich znaleźć mama od razu mnie odsuwa i mówi, że wszystko jej poprzewracam. Skoro ona wie lepiej gdzie co trzyma i chce sama poszukać mi określonego produktu to nie mam nic przeciwko temu.
Szkoda, że równie uporządkowanym członkiem rodziny nie jest mój ojciec. Tata to specjalista od brudzenia i śmiecenia. Nie przeszkadzają mu ubrania leżące na fotelu czy kawa rozlana na stole. Jedyne, co go naprawdę irytuje to kurz na telewizorze, który osłabia mu jakoś obrazu. Z resztą brudu może żyć w symbiozie. Gdyby nie mama i jej status perfekcyjnej pani domu, to w naszym domu byłby istny chlew.